piątek, 22 marca 2013

Wojna internatowa

Hej wszystkim!!!

Od dziś będę pisać z siostra tego bloga.. Nazywam się Rita<bierzmowanie>. Mam 17 lat:)

Na wstępie opowiem wam historie, która miała miejsce wczoraj w internacie..  Padlibyście jakbyście to zobaczyli... haha totalny polew.
Dwie koleżanki z mojej klasy we środę wtarły piankę Ance we włosy i w twarz, no niby śmieszne, no ale bez przesady :P Na zemstę zaświtał nam w głowie cudowny plan.. dołączyli się jeszcze dwaj koledzy<"niby mój chłopak> Idealnie...

Zamknęliśmy się w pokoju przyszykowaliśmy jajka, pierze, ketchup z jakimiś specyfikami <szampon, kawa, cukier, pasta do zębów i płyn do naczyń i to wszystko wymieszaliśmy> + woda.
Poszłam po nie< że lubią sensacje powiedziałam im , że zdemolowali nam pokój, od razu przyszły> i zaczęło się!!!

Zamknęłam pokój i zabrałam klucz.. chłopcy zaczęli rzucać woreczkami z wodą, potem kolej na jajka. A one nic, wryte stały jakby nie wiedziały co się dzieje... Po obrzuceniu ich pierzami i oblaniem ketchupem... Nagłe przebudzenie i zaczęły brać co popadnie i w nas rzucać... Pokój-totalna demolka.
Nie mogłyśmy go dosprzatać, pierze były wszędzie dosłownie, nawet na korytarzu i w łazięce...

Opiekunka by nas zabiła za to, tak się wkurzyła.. ale dowiedziałyśmy się jakiego mamy szpiega w szeregach i fałszywą koleżaneczkę. Niezapomniane chwile... nie ma to jak życie na wyrąbaniu w internacie...
Oczywiście nasze ofiary się wściekły... Obrażone.. No cóż bywa.. Wyszło kto jaki jest:) Nareszcie mamy spokój.

Teraz czekamy na zemstę i kolejny plan wcielamy w życie. Jeśli macie jakieś pomysły to piszcie w komentarzach:)
Jesteśmy ciekawe waszych pomysłów.

Doszłyśmy do wniosku, że założymy Sp. Z O.O "KOCIACZKI"  i co tydzień w weekendy będziemy dodawać pomysły związane z modą.


Polecamy do przesłuchania:


4 komentarze:

  1. hahaha wyobrażam sobie jak to musiało wyglądać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny blog! :)
    dodałam się do obserwatorów! :)
    wpadnij do mnie :)
    http://trolowygofel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń