niedziela, 31 marca 2013

Wielkanoc

Wesołego jajka,
kurczaków, baranka,
ciasta z rodzynkami,
ostrego chrzanu,
tęczowych mazurków,
mokrego Dyngusa
i ode mnie całusa.





Jutro lany poniedziałek, a my mamy śnieg;/ Szkoda;/ ale może w przyszłym roku podoba będzie ładniejsza.


Mam nadzieje, że wszyscy macie udane święta.
Pomagaliście rodzicą w pieczeniu ciast i przygotowaniach do świąt?
Pozdrawiam wszyskich:)






wtorek, 26 marca 2013

Jeden z Najgorszych dniiiiiiii


Hej wszystkim...

Dziś miałam egzamin na prawko i znów nie zdałam. Myślałam, że w końcu mi się uda, jednak coś nie wyszło.

Jednak takiej babki na egzaminie nic nie pobije. Pomyliła sobie hamulec z gazem i wjechała do rowu <zatrzymała się na siatce>. Zgarnęła ze sobą pachołki i zabezpieczenia. Z auta się kopciło tak, że masakra. Jakbyście widzieli egzaminatora jak leciał za tym autem to byście padli ze śmiechu. Wszyscy robili zdjęcia. Na miejscu tej babki to bym miała traumę do końca życia i nie wsiadłabym do samochodu za kierownicę.
Najlepsi byli jednak egzaminatorzy, zawsze byli tacy posępni z grobowymi minami, a jak zobaczyli auto w rowie to robili zdjęcia sobie z nim i się śmiali, to był najśmieszniejszy widok na świecie.

Jak wróciłam do internatu to siostra z koleżankom kupiły mi milkę toffi<mniam kocham ją> na pocieszenie:)

Ostatnio pisałyśmy, że zrobiłyśmy akcje "zemsta". Niestety jak weszłam do pokoju to te  idiotki zemściły się i rozjebały mi cały pokój. myślałam, że je zabije.

Do tego jeszcze mnie choroba wzięła. Zgroza jakaś.


poniedziałek, 25 marca 2013

Twz. "Zety"

Hej wszystkim:)

W Internacie pod nami mieszkają twz. "Zety" dzieci z patologicznych rodzin. Żal mi ich. Mają trochę przerąbane życie, strasznie monotonne.

Rozwala mnie to, że oni pisząc sprawdziany mają do dyspozycji książki i zeszyty, jednak i tak dostają pały. Dobra nie wnikam.

Jest tam taka dziewczyna, która cały czas się do wszystkich przypieprza. Ostatnio mnie prosiła o nr tel to jej podałam <co prawda tą kartę dałam siostrze>, teraz cały czas do "mnie" pisze. Jeden sms wygląda tak: "Hej. Co robisz?" a później 15 sms o treści :"Odpisz". Masakra jakaś.

Ona wszystkich tam na dole nakręca <dziewczyny>. Prawie, każdy chłopak dostał list miłosny od nich. Pierwszy koleś który dostał ten list, tak się wkurzył, że poszedł spać, od razu. Widziałam te listy i myślałam, że padnę ze śmiechu, było tam tyle błędów i nawet nie dało się tego odczytać w niektórych miejscach. Nie śmieje się z nich, tylko po prostu przypomina mi się reakcja chłopaków na to wszystko i jak oni te listy czytali. Biedne zakochały się w nich.

Najlepszy był taki jeden koleś, wpisał się jednej z nich do Złotych Myśli i później cały czas było: "Cześć < imię >" no to się wkurzył i przyszedł z moją siostra ze rękę chyba na kolacje i powiedział, że to jego dziewczyna. Tak się na niego obraziły, że nawet na niego nie patrzą  a mojej siostrze przestały mówić "Cześć".

Jednak chyba wszystkich wkurza to, że one obgadują każdego i tak tak cholernie głośno, że wszyscy to słyszą. W sumie najbardziej wkurzające jest to że o 22 musimy już być cicho < zależy jaka jest opiekunka na noc> .

PS: Trzymajcie jutro za mnie kciuki... Zdaje prawko <już 5 raz, co mnie dobija;/>
Doastałam dziś sms-a, że naprawili mi laptopa i kurier mi go przywiezie w ciągu 2 dni:) ale się cieszę:) nareszcie będę miała neta w internacie:)
Pozdrawiam wszystkich:)

Wsłuchajcie się dokładnie w ten filmik:)


piątek, 22 marca 2013

Wojna internatowa

Hej wszystkim!!!

Od dziś będę pisać z siostra tego bloga.. Nazywam się Rita<bierzmowanie>. Mam 17 lat:)

Na wstępie opowiem wam historie, która miała miejsce wczoraj w internacie..  Padlibyście jakbyście to zobaczyli... haha totalny polew.
Dwie koleżanki z mojej klasy we środę wtarły piankę Ance we włosy i w twarz, no niby śmieszne, no ale bez przesady :P Na zemstę zaświtał nam w głowie cudowny plan.. dołączyli się jeszcze dwaj koledzy<"niby mój chłopak> Idealnie...

Zamknęliśmy się w pokoju przyszykowaliśmy jajka, pierze, ketchup z jakimiś specyfikami <szampon, kawa, cukier, pasta do zębów i płyn do naczyń i to wszystko wymieszaliśmy> + woda.
Poszłam po nie< że lubią sensacje powiedziałam im , że zdemolowali nam pokój, od razu przyszły> i zaczęło się!!!

Zamknęłam pokój i zabrałam klucz.. chłopcy zaczęli rzucać woreczkami z wodą, potem kolej na jajka. A one nic, wryte stały jakby nie wiedziały co się dzieje... Po obrzuceniu ich pierzami i oblaniem ketchupem... Nagłe przebudzenie i zaczęły brać co popadnie i w nas rzucać... Pokój-totalna demolka.
Nie mogłyśmy go dosprzatać, pierze były wszędzie dosłownie, nawet na korytarzu i w łazięce...

Opiekunka by nas zabiła za to, tak się wkurzyła.. ale dowiedziałyśmy się jakiego mamy szpiega w szeregach i fałszywą koleżaneczkę. Niezapomniane chwile... nie ma to jak życie na wyrąbaniu w internacie...
Oczywiście nasze ofiary się wściekły... Obrażone.. No cóż bywa.. Wyszło kto jaki jest:) Nareszcie mamy spokój.

Teraz czekamy na zemstę i kolejny plan wcielamy w życie. Jeśli macie jakieś pomysły to piszcie w komentarzach:)
Jesteśmy ciekawe waszych pomysłów.

Doszłyśmy do wniosku, że założymy Sp. Z O.O "KOCIACZKI"  i co tydzień w weekendy będziemy dodawać pomysły związane z modą.


Polecamy do przesłuchania:


czwartek, 21 marca 2013

Słowa wstępne

Hej wszystkim:)

Postanowiłam storzyć tego bloga... W sumie to chyba z nudów :)
Chciałam opisywać tu każdy swój dzień. Coś w formie pamiętnika.
Nie wiem jednak czy uda mi się to zrobić.

Może zaczne od przedstawienia się. Mam na imie Ania (imie z bierzmowania), mam prawie 19 lat i jestem cholernym leniem. Lubie grać na gitarze, śpiewać <chociaż tragicznie mi to wychodzi, wg nie mam do tego talentu> i rysować. Kupiłam nawet sobie zeszyt z "czystymi" kartkami, ale jakoś wyszło, że zamiast sama rysować to odbijałam wszystko przez okno, chociaz jest przełom ostatnio narysowalam 3 rysunki sama, moze je pozniej dodam:)

Aktualnie mieszkam w internacie i musze przyznać, że jest zajebiaszcie^_^ Chociaż jest 1 opiekunka, która mnie wkurza. Zawsze wszystko chce wiedzieć, grzebie wszystkim po szafkach i obgaduje i to niezle.
Ostatnio była niezła akcja z gaśnicą< chociaż to było wredna i to dosłowanie>. Najstarszy koleś z internatu, uważa się tu za Pana, którego trzeba słuchać. Ostatnio zużytkował gaśnice w pokoju twz "kotów" i cały pokój był siwy. Tego się wg wysprzątać nie dało.

Narazie to tyle:) Piszcie w komentarzach co lubicie robić, czym sie interesujecie:) możecie mi też przeslać swoje blogii:) chętnie poczytam:)

PS: za wszystkie błędy serdecznie przepraszam, ale nie korzystam z mojego laptopa tylko kolegii i błędy mi się nie podkreślają.